Wazza kolejny rekord!

Wayne Rooney został 10. piłkarzem w historii United, który zaliczył 500 występów w barwach klubu. Swego wyczynu dokonał 19 grudnia 2015 roku w meczu z Norwich City – 83 lata po pierwszym Diable w historii.

Joe Spence (510 meczów) – 500. występ zaliczył 15 października 1932 roku przeciwko Bradford Park Avenue.

Były wojskowy zadebiutował w United w pierwszym sezonie po I wojnie światowej. Napastnik był gwiazdą klubu w pierwszych latach istnienia, a w jego 500. występie MU wygrał u siebie 2:1 z Bradford Park Avenue. Jako pierwszy zaliczył 500 występów w barwach MU.

Płacz 10-cio latka…

Sir Alex Ferguson pożegnał się z Old Trafford. Żywa legenda „Czerwonych Diabłów” odchodzi na emeryturę. Informacja o zakończeniu przez Fergusona pracy z zespołem wywołała wśród fanów Manchesteru United szok. W meczu ze Swansea City Szkot po raz ostatni poprowadził Manchester United na Old Trafford i wziął udział w koronacji mistrzów Anglii. Kibice „Czerwonych Diabłów” długo oklaskiwali menedżera, który pracował z ich klubem niemal 27 lat!

Mając 24 lata wydaje Ci się, że jesteś twardym facetem, że jesteś młodym bogiem, niezniszczalnym, nieśmiertelnym. Jednak powyższa informacja sprowadziła mnie na ziemię rzecz, którą przez lata wyrzucałem z swojej głowy powróciła do mnie jak bumerang. Stało się, człowiek autorytet, legenda odchodzi z klubu…

…oglądałem ten mecz sam w mieszkaniu, jeszcze wtedy narzeczona była na uczelni. Ja spędzałem popołudnie jak co tydzień z ligą angielską i nadszedł moment pożegnania… Przyznam ryczałem jak dziecko, czułem jakby ktoś odebrał mi najbliższą osobę, dzięki której czułem się bezpiecznie. Wiedziałem, że po tej chwili nic już nie będzie takie same. Czułem się jak ten 10 letni chłopak, który w przypadku bezsilności i niesprawiedliwości może jedynie się popłakać…

Statystyki Fergiego

Statystycznie podczas spaceru pies i jego Pan mają po 3 nogi…

pół żartem pół serio statystyki sir Alexia Fergusona w United mówią wszystko:

  • Mistrzostwo Anglii (13) : 1993, 1994, 1996, 1997, 1999, 2000, 2001, 2003, 2007, 2008, 2009, 2011, 2013
  • Puchar Anglii (5) : 1990, 1994, 1996, 1999, 2004
  • Puchar Ligi Angielskiej (4) : 1992, 2006, 2009, 2010
  • Tarcza Dobroczynności/Tarcza Wspólnoty (10) : 1990, 1993, 1994, 1996, 1997, 2003, 2007, 2008, 2010, 2011
  • Liga Mistrzów (2) : 1999, 2008
  • Finał Ligi Mistrzów (2) : 2009, 2011
  • Puchar Zdobywców Pucharów (1) : 1991
  • Superpuchar Europy (1) : 1991
  • Puchar Interkontynentalny (1) : 1999
  • Klubowe Mistrzostwo Świata (1) : 2008

 

Czerwony nos, miał nosa do transferów…

…równie dobrą rękę Ferguson miał do transferów. Do dziś fani Man Utd. za najlepszego zawodnika w historii klubu uznają Erika Cantonę, którego przedkładają nad „piątego beatlesa” George’a Besta czy mistrza świata z 1966 r. Bobby’ego Charltona. Kiedy w 1992 r. Ferguson płacił Leeds za 26-letniego Francuza milion funtów, eksperci źle wróżyli temu transferowi. Cantona miał za sobą pobicie podczas meczu bramkarza własnej drużyny, nazwanie trenera reprezentacji Francji Henri Michela „workiem gówna”, a także wyrzucenie bez rozegrania jednego meczu z Sheffield Wednesday.

– Trzeba nauczyć się żyć z gwałtownym charakterem Cantony. Czasami widać, że tak mu się w czerepie zagotuje, że musi się przelać. Ale ten temperament zrobił z niego wielkiego zawodnika – tłumaczył Ferguson.

Wiedział, co mówi. Gdy Manchester został wyeliminowany z Pucharu Europy przez Galatasaray Stambuł, Cantona zarzucił niemieckiemu sędziemu Kurtowi Rothlisbergerowi przekupstwo. Ferguson twierdził, że wypowiedź Francuza została źle przetłumaczona, ale i tak skończyło się na dyskwalifikacji i grzywnie.

26 stycznia 1995 r., w 48. minucie meczu z Crystal Palace, Cantona dostał czerwoną kartkę. Idąc do szatni, przeskoczył ogrodzenie i ciosem kung-fu uderzył urągającego mu kibica prosto w pierś. Chamski wyczyn kosztował Francuza osiem miesięcy dyskwalifikacji i 30 tys. funtów grzywny. Sąd skazał go na dwa tygodnie więzienia, które w wyniku apelacji zmieniono mu na 120 godzin prac społecznych. W ich trakcie Cantona szkolił trampkarzy Manchesteru.

Ferguson twardo wspierał Francuza. A Cantona w ciągu pięciu lat pobytu na Old Trafford poprowadził Man Utd. do czterech tytułów mistrzowskich i dwóch Pucharów Anglii. W 2000 r. Ferguson namaścił Francuza na swego następcę. – Byłby idealnym trenerem Manchesteru – powiedział Szkot.

Ale za swój najlepszy transfer uznał sprowadzenie bramkarza Petera Schmeichela. – To był interes stulecia – powiedział o Duńczyku w 2000 r., dziewięć lat po tym, jak zapłacił za niego Broendby Kopenhaga 553 tys. funtów. Mało brakowało, a Schmeichel stałby się jednym z najwybitniejszych bramkarzy świata w barwach innego klubu, bo w 1994 r. Ferguson chciał go zwolnić. Po 45 minutach spotkania z Liverpoolem Manchester prowadził 3:0, ale po przerwie Duńczyk popełnił dwa fatalne błędy i skończyło się remisem 3:3. Szkot podobno już podjął decyzję, ale po kilka dniach podsłuchał, jak Schmeichel przeprasza w szatni kolegów z drużyny i obiecuje, że to się nigdy nie powtórzy.

Duńczyk został na Old Trafford do 1999 r. W ostatnim sezonie zdobył mistrzostwo i Puchar Anglii, wygrał też Ligę Mistrzów po niezapomnianym finale z Bayernem Monachium i dwóch bramkach w ostatniej minucie. – Będę tęsknił za Peterem. To najlepszy bramkarz, jakiego kiedykolwiek widziałem – powiedział wówczas Ferguson. Kibicie wyliczyli, że w każdym sezonie interwencje Schmeichela zapewniają drużynie 12 pkt.

Manchester United vs Chelsea: Zwycięski remis?

W poniedziałkowy wieczór byliśmy świadkami starcia 6 oraz 15 drużyny w tabeli ligowej angielskiej ekstraklasy. O dziwo był to mecz pomiędzy gladiatorami poprzednich sezonów Manchesterem United a Chelsea Londyn! Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który tylko dla jednej osoby może być zwycięski.

Louis van Gaal, bo o nim mowa może być zadowolony z występu swoich podopiecznych, którzy do spotkania przystępowali po czwartej porażce z rzędu. Posada Louisa wisiała na włosku i ewentualna porażka w kiepskim stylu oznaczała rozwiązania kontraktu z szkoleniowcem.

Pomimo remisu piłkarze swoją postawą oraz grą obronili posadę trenera. Brak bramek w spotkaniu nie świadczył, że mieliśmy do czynienia z kiepskim widowiskiem, które zostało obdarzone wielkimi brawami. Czyżby piłkarze chcieli podziękować tym występem trenerowi za dotychczasową współpracę? Powrócimy do tego tematu w kolejnym wątku.